29 września 2014

Pustułka

Nowy ptak na poniedziałek - pustułka zwyczajna (Common Kestrel) - naszyjnik na długim łańcuszku, w takim trochę już jesiennym klimacie. (a na emaliowanie czekają już kolejne kolorowe okazy :))










Miłego poniedziałku!

24 września 2014

Czyż złotawy

Kolejny naszyjnik z emaliowanym ptakiem. Tym razem, zrobiony już jakiś czas temu, czyż złotawy (american goldfinch) złapany w locie i zawieszony na długim łańcuszku.


Jakoś tak ani się obejrzałam i zrobiła nam się jesień... Na szczęście w międzyczasie zdążyłam jeszcze złapać trochę słonecznej pogody w pięknych Borach Tucholskich, gdzie byłam na Zlocie Biżuteryjek zorganizowanym przez Skarby Natury. Poznałam mnóstwo cudownych ludzi, nauczyłam się kilku nowych rzeczy, odpoczęłam od Internetu ;) i (zupełnym przypadkiem) poprowadziłam warsztaty z emaliowania. (Zapraszam do obejrzenia zdjęć na facebookowej stronie Skarbów :)) 
Tymczasem pora wracać do warsztatu planować kolejne ptaki!








10 września 2014

Koliber czarnogłowy

Na tego ptaszka trafiłam w internecie zupełnie przypadkiem, szukając czegoś innego, ale od razu wiedziałam, że muszę go zrobić z miedzi :) Zachwycił mnie szmaragdowozielonym brzuszkiem i pięknymi długimi piórami ogona. Nie wiem, czy Was to zainteresuje, ale ten tu koliber czarnogłowy to pan koliber (panie nie mają takich super popisowych piór w ogonie;)) a występuje tylko na Jamajce (i podobno jest jednym z jej symboli).


W mojej wersji koliber jest naszyjnikiem. Zawieszony na długim łańcuszku ptaszek wykonany jest z miedzi, zaoksydowany i pokryty emalią: czerwoną na dziobie, zieloną na brzuszku, czarną na czubku głowy i ogonie. Piórka ogona zrobiłam oczywiście ruchome.

 








2 września 2014

Kameleon

W końcu, po raz pierwszy postanowiłam wziąć udział w konkursie. Wcześniej zawsze brakowało mi albo czasu albo odwagi (albo obu;)) i kiedy już myślałam, że przegapiłam wszystkie etapy konkursu na Kalendarz Royal-Stone, okazało się, że organizują dogrywkę. Tym razem postanowiłam zebrać się w sobie i coś wysłać :)
Tematem był kameleon, dlatego uznałam, że w mojej pracy musi pojawić się dużo koloru. Z pomocą jak zwykle przyszła mi moje ulubiona emalia. Trochę zainspirowałam się kolorami ze zdjęcia-inspiracji, ale głównie samym kameleonem. Postanowiłam pójść w kierunku, który mi najlepiej wychodzi, czyli kolorowe (czasem realistyczne, czasem trochę mniej;)) zwierzątka. I tak powstał mój kameleonowy naszyjnik...


Kameleona wykonałam od podstaw z miedzianej blachy, którą wycięłam piłką w odpowiedni kształt. Później wystukałam mu kameleonowy pyszczek i dolutowałam druciane nóżki. Po zaoksydowaniu trochę się też namęczyłam, żeby zagiąć te nóżki w odpowiedni sposób - tak, żeby kameleon dobrze układał się na sznurkach, z których zaplanowałam naszyjnik/kolię i żeby nie przesuwał się w trakcie noszenia.
 

Potem kilka godzin zajęło mi "kolorowanie", czyli nakładanie kolejnych warstw emalii i wypiekanie jej w piekarniku. Po tej operacji mogłam zamontować kameleona na bawełnianych sznurkach, które wcześniej sobie przygotowałam, i zacząć szycie. Sznurki miały być najpierw w zupełnie innym kolorze, ale że lubię szarości, a kolorowy kameleon dużo lepiej prezentował się na takim stonowanym tle... ;) Żeby nie było tak całkiem szaro dodałam turkusowy sznurek, z którego kolor "przechodzi" na nóżki kameleona.
 

Na koniec do wykonania zostało jeszcze zapięcie. Tym razem postanowiłam wszystko zrobić sama -zlutowałam kasetki do wklejenia sznurków i wygięłam z drutu zapięcie, a jedynym gotowym elementem jest tu łańcuszek. I szczerze mówiąc z tego zapięcia chyba jestem bardziej zadowolona niż z samego kameleona ;)


To tyle opowieści z przebiegu pracy, niżej możecie zobaczyć, jak wygląda gotowy naszyjnik (udało się nawet zrobić zdjęcia na "modelce";))

 

 



Nie liczę na wygraną (konkurencja jest naprawdę spora), ale miło było zrobić coś na "zadany temat", ale tak tylko dla siebie, a nie na zamówienie. ;)
Wszystkie konkursowe prace można obejrzeć (i polubić, gdyby ktoś miał ochotę;)) TUTAJ
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...