W ramach kontynuacji serii Ulotne dokończyłam ostatnio (zaczętą równo rok wcześniej ;)) sznurkową bransoletkę z motywem pióra. Tym razem bez polnego kamienia znalezionego w dzieciństwie, za to z wyciętym z blachy miedzianym piórkiem - takim utrwalonym w miedzi wspomnieniem po tych wszystkich piórkach, które zbierałam, gdy byłam mała (i czasem zbieram do tej pory ;)).
Piórko wycięte i wystukane w miedzi, zostało jeszcze pokryte oksydą i wypolerowane, a następnie nawleczone na gruby czarny bawełniany sznurek. Ręcznie wykonałam też miedziane kasetki do wklejenia sznurka oraz zapięcie i łańcuszek przedłużający.
Obwód bransoletki to ok. 17,5cm + 4cm łańcuszka przedłużającego.
Wymiary samego piórka: ok. 5,0 x 1,8cm.
Planuję jeszcze zrobić naszyjnik do kompletu, ale zobaczymy jak czas pozwoli, bo aktualnie pracuję nad nowymi ptakami.
Miłego tygodnia! :)
Cudowne jest to piórko! A pomysł �� połączenia go ze sznurkową bransoletką uważam za trafiony, bo niesztampowy, zaskakujący mnie, oczywiście, in plus. Pozdrawiam! Agnaart (na razie tylko na Instagramie, niedługo również na fejsbukowym blogu) - będę tu do Ciebie zaglądać :-)
OdpowiedzUsuńCudowne jest to piórko! A pomysł �� połączenia go ze sznurkową bransoletką uważam za trafiony, bo niesztampowy, zaskakujący mnie, oczywiście, in plus. Pozdrawiam! Agnaart (na razie tylko na Instagramie, niedługo również na fejsbukowym blogu) - będę tu do Ciebie zaglądać :-)
OdpowiedzUsuń