Chyba najwyższa pora wrzucić tu trochę zaległych prac (niektóre czekają od majówki...) i zrobić miejsce na nowe. Pamiętacie jaskółki? Pomysł z otwartą obręczą spodobał mi się na tyle, że postanowiłam go powtórzyć w innym projekcie. Tym razem wymyśliłam sobie strzałki, a do strzałkowego kompletu zrobiłam też bransoletkę (właściwie to chyba nawet bransoletka była pierwsza;))
Wszystkie strzałki są miedziane (lutowane, młotkowane, oksydowane i lekko polerowane). Mam wrażenie, że jaskółki lepiej się układały, ale myślę, że to też kwestia dopasowania do konkretnej szyi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz