Ostatnio były same broszki, więc dzisiaj kolej na naszyjnik (ale wciąż pozostaję w temacie ptaków). Zrobiona jeszcze w końcówce poprzedniego roku sójka (dokładniej to modrosójka błękitna). Jak zwykle wycięłam ją z miedzi przy pomocy piłki włosowej i nożyc, kilka elementów przylutowałam na wierzchu, po wyczyszczeniu i wypolerowaniu zaoksydowałam, a później warstwami nanosiłam i wypiekałam emalię.
Tak wygląda gotowa:
klika detali:
mocowanie z tyłu:
i jeszcze raz całość:
Moja strona na Facebooku ma już ponad 300 obserwujących. Bardzo mnie cieszy, że ktoś tam w ogóle zagląda, także dziękuję za odwiedziny! :)
Miłego tygodnia!
Piękna! Zachwycam się chyba każdą twoją pracą :)
OdpowiedzUsuńMasz świetny, wyrazisty styl, Justynko. :)
OdpowiedzUsuńWspaniały naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńHej, organizujemy kolejne spotkanie i mamy nadzieję, że znowu się na nim pojawisz :) Więcej info na naszym blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://www.bialystokreatywny.blogspot.com
oraz na wydarzeniu Facebook:
https://www.facebook.com/events/786236031393223/
Zapraszamy !
tak, widziałam informację :) Postaram się przyjść :)
Usuń