Jak Wam mija majówka? Mi trochę mniej pracowicie niż planowałam, ale dzień (lub dwa;)) lenistwa też się czasem przydaje. Tymczasem wracam po kwietniowej świąteczno-urodzinowej przerwie i mam dla Was nowego ptaszka.
Kolejny rudzik, tym razem ze złożonymi skrzydłami, zawieszony na dopasowanej kolorystycznie obręczy z nylonowej linki.
dawno nie zaglądałam, a tu się takie ładne rzeczy dzieją :)
OdpowiedzUsuńZa oknem fruwa teraz dużo inspiracji :)
dzięki dzięki, zaglądaj częściej ;)
Usuńz inspiracją też prawda, ale ja się na lato chyba przerzucę na ptaki z ciepłych krajów :)
Wcześniejszych nie widziałam, ale ten jest urokliwy jak prawdziwy rudzik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję i też pozdrawiam! :)
Usuńa poprzedni rudzik jest tu: http://justynakrupkowska.blogspot.com/2014/01/rudzik-i-gil.html