Zrobiłam kolejne liście. Tak naprawdę to zaczęłam je w maju, ale lutowanie jakoś mi wtedy nie szło, więc odłożyłam kolczyki na później i teraz zaczęłam drugi raz ze znacznie lepszym efektem.
Wycięłam je z miedzi, w której wystukałam wzór unerwienia liści (i dodałam trochę młotkowanej faktury;)). W centrum oprawiłam łezki turkusów, które mają na tyle nietypowy oliwkowozielony kolor, że zaczęłam się zastanawiać, czy to na pewno turkusy (jeśli czyta to ktoś z większą wiedzą o kamieniach, to bardzo proszę o poprawkę), kolczyki zawiesiłam na srebrnych biglach i zaoksydowałam.
Miłej, słonecznej niedzieli! (u nas dziś deszcz -można słuchać jak pada i wyglądać przez okno;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz