Od zjazdu w Woziwodzie minęło już
trochę czasu, ale dopiero teraz udało mi się trochę ogarnąć i
złapać resztki jesiennego słońca do zrobienia zdjęć ;)
W połowie września miałam okazję uczestniczyć w IV Zjeździe Artystów w Woziwodzie. Baardzo się cieszę, że mogłam być tam już po raz trzeci i mam nadzieję, że na stałe wpiszę się to w mój wyjazdowy kalendarz. Woziwoda to naprawdę niesamowity czas - pełen biżuterii, warsztatów, długich rozmów i słuchania niezwykłych artystek, które chcą dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, a poza tym zawierania nowych znajomości, szukania grzybów i spacerów do lasu o bardzo wczesnych porach.
W tym roku po raz kolejny poprowadziłam warsztaty z emaliowania i szczerze mówiąc nie sądziłam, że ktoś jeszcze będzie zainteresowany... Ale dziewczynom chyba się podobało, bo zniknęły wszystkie piórka, które przygotowałam do emaliowania, a kilka osób wracało jeszcze, żeby emaliować własnoręcznie wycięte elementy. ;)
Sama za to wzięłam udział między innymi w warsztatach robienia biżuterii z glinki brązu (GoldieClay) prowadzonych przez Sylwię Stawowską (GaleriaES), na których wyrzeźbiłam takiego sympatycznego fenka:
![]() |
zdjęcia autorstwa Emilii Michniewicz - https://www.facebook.com/EMsilverART/ |
![]() |
fenek z brązu Goldie Clay |
Oraz, w tym roku chyba najbardziej dla mnie interesujących, warsztatach z wytrawiania miedzi prowadzonych przez Anię Zalewską (Klejnotki). Już wcześniej byłam ciekawa tej techniki, a teraz jestem nią po prostu zachwycona, więc mam nadzieję, że niedługo skompletuję wszystkie potrzebne rzeczy i może wprowadzę do swoich prac jakieś wytrawiane elementy.
![]() |
wytrawianie w miedzi: rybka wg stempla Karoliny Gletkier i mój zając :) |
Jak co roku przywiozłam też kilka nowych zdobyczy biżuteryjnych, więc się trochę pochwalę ;)
- srebrne kolczyki z perłami od Skarby Natury
- wisiorek z bursztynem od Karoliny (Ankanate)
- tytanowa bransoleta z niedźwiedzicą od Uli (Jubiko)
- miedziana bransoletka od Izy Szczypek
A to wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie Kasia Grynda (skarbynatury.pl) i jej Rodzice, którzy cały ten zjazd zorganizowali i zajęli się nami, wkładając w to mnóstwo ciepła i pozytywnej energii. I za to właśnie jeszcze raz...
Podziękowania należą się też Sponsorom, którzy (za sprawą Kasi;)) obdarowali nas cudnymi prezentami.
Mam nadzieję, że nie będziecie mieć mi za złe, że ich tu wszystkich wymienię.
Mam nadzieję, że nie będziecie mieć mi za złe, że ich tu wszystkich wymienię.
![]() |
samo dobro ^_^ |
W tym roku w naszych "paczkach świątecznych" znalazły się:
- notes na nowe pomysły od Kasi z Unikato (ja dostałam w moim ulubionym szarym kolorze, ale widziałam też zielone),
- naturalne kosmetyki Vianek i Biolaven (Sylveco) - pachną pięknie! A do tego mają też ładne opakowania. :) Szczególnie przypadł mi do gustu krem pod oczy i chmielowy krem do rąk, z którym od zjazdu praktycznie się nie rozstaję (i niestety oznacza to tyle, że zaraz będę musiała kupić nowy ;))
- do poczytania magazyn Mollie potrafi - w tym numerze jest tekst Gosi Sowy :)
- Sąsiedzka Książka Kucharska z mnóstwem przepisów od Gdańskich Dni Sąsiadów - super inicjatywa, teraz tylko muszę znaleźć chwilę, żeby coś ugotować...
- srebrne kolczyki z perłami od Skarbów i słoiki z przetworami, które Kasia specjalnie dla nas własnoręcznie przygotowała.
- notes na nowe pomysły od Kasi z Unikato (ja dostałam w moim ulubionym szarym kolorze, ale widziałam też zielone),
- naturalne kosmetyki Vianek i Biolaven (Sylveco) - pachną pięknie! A do tego mają też ładne opakowania. :) Szczególnie przypadł mi do gustu krem pod oczy i chmielowy krem do rąk, z którym od zjazdu praktycznie się nie rozstaję (i niestety oznacza to tyle, że zaraz będę musiała kupić nowy ;))
- do poczytania magazyn Mollie potrafi - w tym numerze jest tekst Gosi Sowy :)
- Sąsiedzka Książka Kucharska z mnóstwem przepisów od Gdańskich Dni Sąsiadów - super inicjatywa, teraz tylko muszę znaleźć chwilę, żeby coś ugotować...
- srebrne kolczyki z perłami od Skarbów i słoiki z przetworami, które Kasia specjalnie dla nas własnoręcznie przygotowała.
Ponieważ prowadziłam warsztaty, dostałam jeszcze dodatkowy niespodziankowy upominek. Tym razem każda z prelegentek otrzymała trochę inną paczkę, a w mojej znalazły się:
- cudna i bardzo miła w dotyku koszulka z meduzą od Daboo (zaglądajcie też do Butiku Imagine: http://butikimagine.pl/)
![]() |
piórko też przywiozłam z Borów Tucholskich ;) |
![]() |
Kolorowana z zewnątrz i w środku. Lisek jak najbardziej w moim klimacie :) |
- duży słoik miodu lipowego od Miody Wileńskich -pycha!
![]() |
ajwar, który czeka na swoją kolej, pusty słoik po ogórkach w musztardzie od Kasi i miodek, którego stale ubywa ;) |
No i to już chyba wszystko. Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam i Was nie zanudziłam tym wymienianiem, ale uważam, że rzeczy są naprawdę super, więc warto jej
polecić dalej :)
Trochę sobie powspominała, a teraz zmykam po herbatę z miodem i wracam do warsztatu. Trzymajcie się ciepło!
Trochę sobie powspominała, a teraz zmykam po herbatę z miodem i wracam do warsztatu. Trzymajcie się ciepło!
Ojej - super. Uwielbiam takie spotkania bo sama niejednokrotnie uczestniczyłam w krawieckich, szyciowych. Ta pasja unosząca się w powietrzu ma niesamowita moc:) Szkoda, że bizuteryjne tylko ale może kiedyś.....
OdpowiedzUsuńTeż to bardzo lubię! W końcu można spokojnie gadać o tym, co się robi i nikt nie robi zdziwionych min ;) a do tego można się jeszcze powymieniać doświadczeniami i biżuterią.
UsuńA w tym roku był też scrapbooking, więc tak nie do końca tylko biżuteryjnie ;)
...mrrr, cudnie pod każdym względem :-) ...i jeszcze te poranne mgły rozwarstwiające horyzont :-)
OdpowiedzUsuń^_^ Poranne mgły super, warto się czasem nie wyspać ;)
UsuńOj jak miło popatrzeć, poczytać, powspominać :) i patrz nawet nie wiedziałam, że meduzka to prezent z Wozi :) te wszystkie chwile i momenty niezapomniane, warto było być pierwszy i mam nadzieję nie ostatni raz :)
OdpowiedzUsuńFajnie sobie powspominać, a do tego jeszcze tyle pamiątek wymiankowych, które przypominają... ^_^
UsuńHa! ukryłam się z meduzą w Woziwodzie, żeby mi nikt nie zwinął ;) Serio jest bardzo fajna i milutka w dotyku :)
Jejku, jak się na coś takiego wybrać???
OdpowiedzUsuńHym. Mnie za pierwszym razem Kasia Grynda po prostu sama zaprosiła. Także chyba najlepiej do niej napisać ;)
Usuń