Długi weekend dobiegł końca i trzeba było wrócić do normalnej, "dorosłej" pracy, ale majówka minęła mi całkiem owocnie (w miedź;)), zwłaszcza, że pogoda jakoś nie zachęcała do wycieczek... Kilka rzeczy czeka jeszcze na dokończenie, ale wygląda na to, że i tak będę miała co pokazać w najbliższych postach ;)
Dziś kolczyki z serpentynitem -trochę młotkowane i trochę oksydowane (głównie w dolnej części wokół oprawy kamyków - górę dość intensywnie przetarłam na koniec włókniną ścierną)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz