Zawiało nam dziś miasto śniegiem, zasypało... Myślę, że zimę śmiało można uznać za rozpoczętą. ;) Dlatego plany na weekend postanowiłam ograniczyć do gorącej herbaty, ciepłego swetra i mojego "warsztatu" z miejscem przy grzejniku ;) Co z tego wynikło pokażę innym razem, a dzisiaj kolejny ptak z zimowej kolekcji -jemiołuszka.
Zasadniczo powstała jako pierwsza z serii emaliowanych ptaków, ale najdłużej czekała na wykończenie i dobre zdjęcia, dlatego pojawia się dopiero teraz.
Została zrobiona z miedzi, do której dolutowałam kilka miedzianych detali i "nóżkę" ze srebrnego drutu. Później doczepiłam do niej dużą kulę czerwonego jadeitu -soczyście czerwony zimowy owoc. Ptaszek został zaoksydowany na ciemny brąz, a ogon i końce skrzydeł pokryłam emalią w kolorach: żółtym i czarnym, które przyprawiłam odrobiną czerwieni, żeby ładnie korespondowała z kolorem jadeitu.
Jemiołuszka zawieszona jest na naszyjniku z nylonową nitką (w kolorze bordo), który kupiłam w Skarbach. Nie korzystałam wcześniej z tego typu linek, mam nadzieję, że dobrze się sprawdzi.
Miłego weekendu!
Przecudna jemiołuszka. :)
OdpowiedzUsuńojej a ten jadeit to nie za ciężki dla takiego małego ptaszka?
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuńtakie ptaszki, to zimą muszą dużo jeść, więc chyba nie ;)
hej! nie wiem czy pamiętasz mnie jeszcze - pracowałam wcześniej pod nazwą 'Myosthis'. Wróciłam ostatnio do rękodzieła. Zapraszam więc na mój nowy blog i oczywiście candy :) ettariel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pamiętam :)
Usuń