Kolejny raz przyszło mi zaprojektować (i oczywiście wykonać) spinki do mankietów dla bliskich znajomych. Będą uzupełnieniem ślubnego stroju Pana Młodego.
Chwilę pomyślałam, wymieniałam pomysły z przyszłym właścicielem i
zrobiłam. W efekcie spinki przybrały formę czcionek drukarskich (czyli
zasadniczo prostych bryłek z literkami na wierzchu ;)).
Bryłki są w całości wykonane z miedzianej blachy (są puste w środku!) i mają dolutowane literki -inicjały imion. Bazy do zapinania kupiłam gotowe ze srebra próby 925 i też przylutowałam. Całość wypolerowałam -trochę papierem ściernym, trochę włókniną ścierną i mini-polerką, a na koniec zaoksydowałam.
i jeszcze kilka zdjęć z warsztatu:
-wycinanie literek
-lutowanie poszczególnych części
- po wypolerowaniu, ale przed czyszczeniem i oksydowaniem
- i jeszcze raz efekt końcowy
Miłego tygodnia!
zdolniaszka kurde blaszka :) podziwiam precyzję cięć to piłką, nie zawsze poręczną :) Piłkę masz na stałe zamontowaną, a ruszasz obiektem piłowanym?
OdpowiedzUsuńa nie, nie -nic nie jest zamontowane na stałe: do biurka przykręcam sobie taką deseczkę wyciętą w jaskółczy ogon, żeby było na czym oprzeć wycinaną blaszkę, samą blaszkę zasadniczo trzymam w ręku (czasem trzeba też obrócić;)) i ruszam piłką.
Usuńa poza tym dziękuję :)
co do blaszki w spadku to chętnie, chociaż nie wiem, czy nie będzie zbyt cienka i giętka, ale zawsze można się spotkać choćby na herbatę :)
Acha trza sie zgadac bo mam trochę "kurdę blaszki" miedzianej tyle że bardzo cienkiej i wąskiej a długiej, co w palcach się gnie.
OdpowiedzUsuńOj przepięknie Ci to wyszło :) super to pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Aż mi się zamarzyły takie dla mojego :)
OdpowiedzUsuńdzięki :) i zapraszam w razie czego;)
OdpowiedzUsuń