Od zjazdu w Woziwodzie minęło już
trochę czasu, ale dopiero teraz udało mi się trochę ogarnąć i
złapać resztki jesiennego słońca do zrobienia zdjęć ;)
W połowie września miałam okazję uczestniczyć w IV Zjeździe Artystów w Woziwodzie. Baardzo się cieszę, że mogłam być tam już po raz trzeci i mam nadzieję, że na stałe wpiszę się to w mój wyjazdowy kalendarz. Woziwoda to naprawdę niesamowity czas - pełen biżuterii, warsztatów, długich rozmów i słuchania niezwykłych artystek, które chcą dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, a poza tym zawierania nowych znajomości, szukania grzybów i spacerów do lasu o bardzo wczesnych porach.

W tym roku po raz kolejny poprowadziłam warsztaty z emaliowania i szczerze mówiąc nie sądziłam, że ktoś jeszcze będzie zainteresowany... Ale dziewczynom chyba się podobało, bo zniknęły wszystkie piórka, które przygotowałam do emaliowania, a kilka osób wracało jeszcze, żeby emaliować własnoręcznie wycięte elementy. ;)
Sama za to wzięłam udział między innymi w warsztatach robienia biżuterii z glinki brązu (
GoldieClay) prowadzonych przez Sylwię Stawowską (
GaleriaES), na których wyrzeźbiłam takiego sympatycznego fenka:
 |
fenek z brązu Goldie Clay |
Oraz, w tym roku chyba najbardziej dla mnie interesujących, warsztatach z wytrawiania miedzi prowadzonych przez Anię Zalewską (
Klejnotki). Już wcześniej byłam ciekawa tej techniki, a teraz jestem nią po prostu zachwycona, więc mam nadzieję, że niedługo skompletuję wszystkie potrzebne rzeczy i może wprowadzę do swoich prac jakieś wytrawiane elementy.
 |
wytrawianie w miedzi: rybka wg stempla Karoliny Gletkier i mój zając :) |
Jak co roku przywiozłam też kilka nowych zdobyczy biżuteryjnych, więc się trochę pochwalę ;)
- wisiorek z bursztynem od Karoliny (
Ankanate)
- tytanowa bransoleta z niedźwiedzicą od Uli (
Jubiko)
- miedziana bransoletka od Izy Szczypek
A to wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie Kasia Grynda (
skarbynatury.pl) i jej Rodzice, którzy cały ten zjazd zorganizowali i zajęli się nami, wkładając w to mnóstwo ciepła i pozytywnej energii. I za to właśnie jeszcze raz...
Podziękowania należą się też Sponsorom, którzy (za sprawą Kasi;)) obdarowali nas cudnymi prezentami.
Mam nadzieję, że nie będziecie mieć mi za złe, że ich tu wszystkich
wymienię.
 |
samo dobro ^_^ |
W tym roku w naszych "paczkach świątecznych" znalazły się:
- notes na nowe pomysły od Kasi z
Unikato (ja dostałam w moim ulubionym szarym kolorze, ale widziałam też zielone),
- naturalne kosmetyki
Vianek i
Biolaven (
Sylveco) - pachną pięknie! A do tego mają też ładne opakowania. :) Szczególnie przypadł mi do gustu krem pod oczy i chmielowy krem do rąk, z którym od zjazdu praktycznie się nie rozstaję (i niestety oznacza to tyle, że zaraz będę musiała kupić nowy ;))
- do poczytania magazyn
Mollie potrafi - w tym numerze jest tekst Gosi Sowy :)
- Sąsiedzka Książka Kucharska z mnóstwem przepisów od
Gdańskich Dni Sąsiadów - super inicjatywa, teraz tylko muszę znaleźć chwilę, żeby coś ugotować...
- srebrne kolczyki z perłami od
Skarbów i słoiki z przetworami, które Kasia specjalnie dla nas własnoręcznie przygotowała.
Ponieważ prowadziłam warsztaty, dostałam jeszcze dodatkowy niespodziankowy upominek. Tym razem każda z prelegentek otrzymała trochę inną paczkę, a w mojej znalazły się:
- cudna i bardzo miła w dotyku koszulka z meduzą od
Daboo (zaglądajcie też do Butiku Imagine:
http://butikimagine.pl/)
 |
piórko też przywiozłam z Borów Tucholskich ;) |
- kolorowanka
Między kreskami od Wydawnictwa Nasza Księgarnia z ilustracjami Marzeny Mackiewicz -podoba mi się, że jest skonstruowana jak blok rysunkowy, dzięki czemu bardzo wygodnie się otwiera
 |
Kolorowana z zewnątrz i w środku. Lisek jak najbardziej w moim klimacie :) |
- duży słoik miodu lipowego od
Miody Wileńskich -pycha!
 |
ajwar, który czeka na swoją kolej, pusty słoik po ogórkach w musztardzie od Kasi i miodek, którego stale ubywa ;) |
No i to już chyba wszystko. Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam i Was nie zanudziłam tym wymienianiem, ale uważam, że rzeczy są naprawdę super, więc warto jej
polecić dalej :)
Trochę sobie powspominała, a teraz zmykam po herbatę z miodem i wracam do warsztatu. Trzymajcie się ciepło!