Nareszcie wyszło trochę słońca i zapachniało wiosną. To (plus kilka innych czynników) sprawia, że mam więcej zapału do pracy. Poza tym skończyłam moje zaległe zamówienia i nie mogłam się już doczekać, żeby zrobić coś nowego. Zwłaszcza, że po marcowej Giełdzie Minerałów wciąż czeka pudełko kamieni do wykorzystania. Pewnie nie zdążę ich wszystkich zużyć przez najbliższy rok... (chyba muszę zrobić sobie jakiś szlaban na kupowanie minerałów)
Także dzisiaj przedstawiam broszkę z kamieniem kupionym na giełdzie. Niestety nie wiem, co to jest, ale bardzo spodobały mi się i jego kolory i dość nietypowy (moim zdaniem) trójkątny kształt. Sama broszka jest raczej prosta -główną ozdobą miał być kamień, a geometryczne wycięcia (które pojawiły się ostatnio w lagunie i prawdopodobnie powrócą jeszcze w kilku projektach ;)) dodają jej trochę lekkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz