Wisiorek w kształcie sikorki (pewnie wcale tego nie widać, ale za wzór posłużyła właśnie sikorka ;)) zawieszony na długim łańcuszku.
Ptaszka zrobiłam w całości z miedzianej blachy (i kawałka drutu). Skrzydło młotkowałam i lekko wygięłam, żeby ptaszek był bardziej przestrzenny, a na koniec zaoksydowałam. I chociaż to ta sama oksyda, co zwykle, to efekt kolorystyczny wyjątkowo inny - skrzydła mienią się trochę zielenią i fioletem. :)
Miłego weekendu!
Cudny :) piękne kolory po oksydowaniu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń