Gąski szczęśliwie doleciały w tym tygodniu do Australii. Mam nadzieję, że będzie im się podobało na drugiej półkuli ;)
A zrobione zostały na zamówienie pewnego Pana w prezencie dla jego córki. Hasło przewodnie: Cheeky Goose (tak nazywa się jej zespół, którego możecie posłuchać TU). Na początku gąska miała być jedna, ale gdy przyszło do wybierania projektu, Pan zdecydował się na dwie. I tak jedna jest bardziej "dostojna" i trochę bezczelna, a druga raczej bajkowa i słodka. Pewnie można by je nosić w zależności od humoru ;)
O, matko, nawet gąski!!!! :)))) ale cudne! :)
OdpowiedzUsuń