Kolejny weekend w Krakowie zaowocował nowymi pracami. Nie mogłam się doczekać tego zjazdu (sporo godzin zajęć z biżuterii w planie;)), ale warto było czekać :)
Moje pierwsze prace ze srebra (nie pierwsze ogólnie, ale pierwsze w takich "klasycznych" technikach) powstały prawie całkowicie ze srebrnego złomu. Przetopiłam trochę ścinków i nieudanych elementów z moich prób wire wrapping i nawet sporo tego wyszło ;) -starczyło na pierścionek i dość spory naszyjnik. Nie wyszło idealnie -w przypadku pierścionka nawet baaaardzo daleko do ideału- ale i tak cieszę się jak dziecko :)
Galaktyka - naszyjnik ze srebra i agatu koronkowego (baza ma ok. 5cm szer. i długość boków 2 i 4cm) Planuję zawiesić go na jakimś grubym rzemyku, ale jeszcze się zastanawiam.
W planach było więcej kulek-gwiazdek i jeszcze jeden kamień, ale -jak to z niektórymi planami bywa- pozmieniały się w trakcie. ;) Całość zoksydowałam i wypolerowałam, a kamień wkleiłam (zresztą widać nawet, że jest źle osadzony -są spore szparki i nie mogłam go zakuć jak trzeba.. ale jak na początek i tak mnie cieszy;))
i pierścionek z awenturynem (sporo w nim błędów i niedociągnięć, ale i tak jestem zadowolona, że udało mi się zlutować wszystko nie topiąc go całkowicie;))
To tyle na dziś :) Dobranoc!
Nie wiem, dlaczego, ale "Galaktyka" kojarzy się bardziej z lodem i kołem podbiegunowym. Widać każdy ma swoje spojrzenie ;)
OdpowiedzUsuńGalaktyka z kołem podbiegunowym? Mi tam się kojarzy z kosmosem...
UsuńMiałem na myśli naszyjnik, nie słowo ;)
OdpowiedzUsuń